Mały Książę – streszczenie

Uwaga! Zwróć uwagę na różnice w tłumaczeniach „Małego Księcia”. Moje streszczenie opieram na tłumaczeniu Jana Szwykowskiego. W zależności od wydania, możesz spotkać się z innymi nazwami oraz zapisem wielką lub małą literą:

  • Król – Monarcha, Władca
  • Bankier – Biznesmen, Człowiek Interesu, Buchalter
  • Próżny – Pan Próżny, Człowiek Próżny, Pyszałek, Zarozumialec
  • Pijak – Alkoholik, Opój
  • Kupiec – sprzedawca
  • Żmija – wąż

Mały Książę – streszczenie szczegółowe

Dedykacja

Dzieło zaczyna się dedykacją dla przyjaciela autora, Leona Wertha. Autor przeprasza wszystkie dzieci, że poświęcił książkę dorosłemu, lecz miał ku temu trzy powody: ten dorosły to przyjaciel autora, potrafi wszystko zrozumieć (mimo że jest dorosły) i znajduje się we Francji, gdzie cierpi głód i chłód (okupacja). Na wypadek, gdyby te powody nie wystarczyły, autor zmienia dedykację na następującą: Leonowi Werth, gdy był małym chłopcem.

Rozdział 1

Narrator wspomina swoje dzieciństwo. Gdy miał sześć lat, oglądał książkę “Historie prawdziwe”, w której zobaczył obrazek przedstawiający węża boa połykającego drapieżne zwierzę. Znajdowała się tam informacja, że boa potrafią połykać zwierzęta w całości, a później śpią przez pół roku, by je strawić. Narrator narysował węża, który połknął słonia, lecz dorośli twierdzili, że widzą tylko kapelusz. Chłopiec postanowił więc narysować węża otwartego: Narysowałem następnie przekrój węża, aby dorośli mogli zrozumieć. Im zawsze trzeba tłumaczyć. Dorośli poradzili mu, by przestał rysować węże i zajął się nauką. Z powodu zrażenia się do malarstwa, narrator został pilotem. W dorosłym życiu nie zmienił zdania o osobach dorosłych.

Rozdział 2

Mężczyzna nie znalazł bliższego przyjaciela, aż do momentu, kiedy przymusowo musiał lądować na pustyni, co miało miejsce sześć lat temu. Pilot miał wtedy zapas wody i pożywienia na 8 dni. Pewnego ranka obudził go dziecięcy głos proszący, by narysował mu baranka. Przed nim stał mały człowieczek, zupełnie nie wystraszony, co było dziwne, gdyż znajdowali się na środku pustyni, daleko od cywilizacji. Na widok starego rysunku boa zamkniętego rzekł, że nie chce ani węża, ani słonia, gdyż ma za mało miejsca. Potrzebuje natomiast baranka. Pilot zaczął rysować. Pierwszy baranek wydawał mu się chory, drugi był baranem, gdyż miał rogi, trzeci był za stary. Zniecierpliwiony Pilot narysował więc pudełko i powiedział, że baranek jest w środku, a to zadowoliło człowieczka – Małego Księcia.

Rozdział 3

Mały Książę był zdziwiony samolotem. Roześmiał się, że Pilot, tak jak on, także spadł z nieba. Narrator był bardzo zdziwiony i zaintrygowany swoim towarzyszem. Zastanawiał się, skąd pochodzi, jak się znalazł na pustyni, po co chciał mieć narysowanego baranka. Mały Książę rzekł, że dobrze, że baranek jest w skrzynce, gdyż w nocy może ona być jego domem. Narrator zaproponował też narysowanie sznurka i palika, by mógł w dzień uwiązać swoje zwierzę, lecz Mały Książę tego nie potrzebował: To nie ma znaczenia. Ja mam tak mało miejsca. Idąc prosto przed siebie nie można zajść daleko.

Rozdział 4

Planeta Małego Księcia była bardzo mała, nie większa od domu. Pilot podejrzewał, że była to gwiazda B-612: Ta gwiazda była widziana raz tylko, w 1909 roku, przez tureckiego astronoma, który swoje odkrycie ogłosił na Międzynarodowym Kongresie Astronomów. Nikt jednak nie chciał mu uwierzyć, ponieważ miał bardzo dziwne ubranie. Tacy bowiem są dorośli ludzie. Narrator podaje te liczby ze względu na dorosłych, którzy są w nich zakochani. Jest zmartwiony, gdyż chce namalować Małego Księcia, ale odwykł od malowania i boi się, że nie pamięta go idealnie. Obawia się także, że sam po części stał się dorosłym.

Rozdział 5

Pilot każdego dnia dowiadywał się coraz więcej o planecie Małego Księcia. Okazało się, że baranek był mu potrzebny, by zjadać krzaki. Wielkim zagrożeniem dla planety były baobaby, których ziarnami była zakażona cała ziemia. Każdego ranka chłopiec musiał wyrywać ich pędy. Gdyby tego nie zrobił, szybko rosnące drzewa rozsadziłyby malutką planetę swoimi korzeniami. Musiał przy tym uważać, by nie wyrwać bardzo podobnych pędów rzodkiewki lub róży. Dla Małego Księcia ten obowiązek to była “kwestia dyscypliny”.

Rozdział 6

Chłopiec bardzo lubił oglądać zachody słońca. Powiedział, że pewnego dnia oglądał zachód 43 razy. Świadczyło to o jego smutku.

Rozdział 7

Kolejnego dnia Mały Książę był zaniepokojony, czy baranki zjadają także kwiaty. W emocjonalnej rozmowie wyznał, że Róża jest dla niego jedyna na milionach planet i najważniejsza. Obawiał się o jej bezpieczeństwo – sądził, że pomimo kolców jest słaba i bezbronna. Pilot zaproponował narysowanie kagańca dla baranka.

Rozdział 8

Róża na planecie pojawiła się niespodziewanie i długo nie rozkwitała. Była zalotnicą i chciała wyglądać jak najpiękniej. Nie była skromna, ale dla Małego Księcia była wzruszająca. Był nią zachwycony. Od razu otoczył ją opieką – przyniósł wodę oraz parawan, gdyż nie lubiła przeciągów, a wieczorem otoczył ją kloszem. Róży podobała się taka opieka, ale potrafiła też manipulować chłopcem. Nie potrafiłem jej zrozumieć. Powinienem sądzić ją według czynów, a nie słów. Czarowała mnie pięknem i zapachem. Nie powinienem nigdy od niej uciec. Powinienem odnaleźć w niej czułość pod pokrywką małych przebiegłostek. Kwiaty mają w sobie tyle sprzeczności. Lecz byłem za młody, aby umieć ją kochać – rzekł.

Rozdział 9

Narrator sądził, że Mały Książę do swojego odlotu wykorzystał klucz przelatujących ptaków. Uporządkował planetę, przeczyścił swoje wulkany – dwa czynne i jeden wygasły, pożegnał się też z Różą, a ona, choć początkowo nie chciała mu odpowiedzieć, przeprosiła go. Powiedziała, że była niemądra, kocha go, lecz przez nią o tym nie wiedział: Nie wiedziałeś o tym z mojej winy. To nie ma żadnego znaczenia. Ale ty byłeś równie niemądry jak ja. Spróbuj być szczęśliwy. Była zbyt dumna, by pokazać swój płacz.

Rozdział 10

By zająć się czymś i nauczyć się czegoś, Mały Książę zaczął zwiedzać okoliczne planety. Na pierwszej planecie mieszkał Król, który siedział na tronie i nie miał poddanych. Jego planeta była tak mała, że całą zajmował jego królewski płaszcz. Desperacko pragnął wydawać rozkazy, np. gdy Mały Książę ziewnął, zakazał mu ziewania. Chłopiec wytłumaczył, że jest zmęczony i musi ziewać, więc król nakazał mu to robić. Przekonywał, że wszyscy go słuchają, nawet gwiazdy. Gość poprosił o zachód słońca, na co Król się zgodził, ale wykonać prośbę zamierzał dopiero wieczorem. Chciał mianować Małego Księcia ministrem sprawiedliwości, ale jedyne osoby do sądzenia to był albo on sam, albo ukrywający się gdzieś szczur. Król zachęcał chłopca do przyjęcia oferty: Będziesz mógł od czasu do czasu sądzić tego starego szczura. Będziesz go mógł skazywać na śmierć. W ten sposób życie jego będzie zależne od twojej sprawiedliwości. Lecz za każdym razem ułaskawisz go, aby go oszczędzić. Bowiem jest tylko jeden. Małemu Księciu nie spodobał się ten pomysł, więc odszedł. Odchodzącego chłopca Król mianował ambasadorem.

Rozdział 11

Druga planeta zamieszkiwana była przez Próżnego. Marzył o byciu oklaskiwanym – nawet nosił kapelusz, by się kłaniać i go zdejmować, kiedy inni biją mu brawo. Niestety nikt nie przejeżdżał. Próżny nie odpowiadał na pytania Małego Księcia – słyszeć chciał tylko pochwały i być uwielbianym. Chłopiec opuścił jego planetę z poczuciem, że dorośli są śmieszni.

Rozdział 12

Na kolejnej planecie mieszkał Pijak. Siedział przy stole pełnym pustych butelek. Rozmowa z nim zmieszała Małego Księcia, który ponownie uznał, że dorośli są bardzo śmieszni.

Maly Ksiaze streszczenie szczgolowe pijak

Rozdział 13

Czwarta planeta należała do Bankiera. Człowiek ten zajmował się liczeniem. Liczył wytrwale i nieprzerwanie. Był zirytowany tym, że Mały Książę mu przerywa i pyta, cóż takiego liczy. Okazało się, że Bankier za swoje uważał gwiazdy. Podkreślał, że jest poważnym człowiekiem. Na stwierdzenie chłopca, że przecież gwiazdy nie są niczyją własnością, odrzekł, że pierwszy pomyślał o ich posiadaniu, więc należą do niego. Teraz czas zajmuje mu zarządzanie nimi i liczenie ich. Ich liczbę spisywał na papierze i zamykał w szufladzie – to mu wystarczało.

Rozdział 14

Na kolejnej planecie pracował Latarnik. Możliwe, iż ten człowiek jest niedorzeczny. Ale on jest mniej niedorzeczny niż Król, Próżny, Bankier i Pijak. Jego praca jest przynajmniej pożyteczna – pomyślał Mały Książę. Planeta była bardzo mała, więc wschody i zachody słońca następowały tuż po sobie – co minutę. Latarnik wypełniał jednak rozkaz, pomimo że planeta obracała się coraz szybciej. Chłopiec polubił mężczyznę, uznał, że mógłby się z nim zaprzyjaźnić – z poznanych ludzi tylko Latarnik nie zajmował się samolubnie samym sobą.

Rozdział 15

Geograf, który na swojej planecie siedział za biurkiem, nie miał pojęcia, czy są u niego oceany i morza. By to wiedzieć, potrzebował badaczy, których nie miał. Dumnie jednak nazywał siebie naukowcem i wypytał o jego planetę. Zasiał w Małym Księciu niepokój o Różę, twierdząc, że jest ona “efemeryczna”, czyli zagrożona unicestwieniem: Moja róża jest efemeryczna – powiedział do siebie Mały Książę – i ma tylko cztery kolce dla obrony przed niebezpieczeństwem. A ja zostawiłem ją zupełnie samą... Na koniec Geograf poradził chłopcu odwiedzić Ziemię.

Rozdział 16

Ziemia była siódmą planetą, jaką odwiedził Mały Książę. Była niezwykła, gdyż miała wielu króli, próżnych, pijaków, bankierów, latarników i geografów.

Rozdział 17

Pomimo tak wielkiej liczby ludzi, Ziemia jest bardzo wyludniona. Mały Książę zdziwił się, że gdy wylądował na pustyni, nikogo nie spotkał, ale wkrótce dostrzegł na piasku żmiję. Zapytał ją, gdzie są ludzie, gdyż na takiej pustyni można poczuć się samotnym, a ona odrzekła, że wśród ludzi także jest się samotnym. Żmija określiła się jako potężne stworzenie, które odsyła ludzi tam, skąd przyszli. Zaproponowała, że w przyszłości może mu pomóc.

Rozdział 18, 19 i 20

Na pustyni chłopiec spotkał jeden nędzny kwiat o trzech płatkach, który nie wiedział, gdzie są ludzie, i nie miał o nich dobrego zdania, gdyż nie mają oni korzeni. Nawet po wspięciu się na górę Mały Książę nie dostrzegł ludzi. Rozbawiło go za to echo. Chłopiec natrafił na ogród pełen róż bardzo podobnych do jego Róży. Rozczarowało go to: Sądziłem, że posiadam jedyny na świecie kwiat, a w rzeczywistości mam zwykłą różę, jak wiele innych.

Rozdział 21

Chłopiec usłyszał głos Lisa, który nie mógł podejść i się pobawić, gdyż nie był oswojony. Wytłumaczył Małemu Księciu, że oswoić, to znaczy stworzyć więzy. Jeśli Mały Książę go oswoi, będą się wzajemnie potrzebować. Lis chciałby być oswojonym, odmieniłoby to jego smutne monotonne życie. Chłopiec zmartwił się, że ma zbyt mało czasu, by to zrobić. Ten rzekł, że ludzie się spieszą, a nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc brak im w życiu przyjaźni. Mały Książę oswoił Lisa i zrozumiał dzięki niemu, że jego Róża nie jest taka jak inne, lecz wyjątkowa i jedyna. Tamte nie miały wartości, gdyż nie były oswojone. Przed rozstaniem się Lis zdradził chłopcu sekret: Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Uświadomił mu też, że oswojenie Róży czyni go za nią odpowiedzialnym.

Rozdział 22

Mały Książę spotkał Zwrotniczego, który posyłał pociągi w różne strony, sortując podróżnych. Mężczyzna nie wiedział, dokąd tak pędzą. Stwierdził, że nie umieją znaleźć swojego miejsca – zawsze wydaje im się, że gdzieś indziej będzie im lepiej. Mały Książę dodał, że jedynie dzieci wiedzą, czego naprawdę potrzebują.

Rozdział 23

Chłopiec spotkał Kupca sprzedającego pigułki gaszące pragnienie na siedem dni. Obliczył, że dzięki nim ludzie mogli oszczędzić pięćdziesiąt trzy minuty tygodniowo. Nie miał jednak pomysłu, na co można by przeznaczyć zaoszczędzony czas.

Rozdział 24

Ósmego dnia na pustyni Pilotowi skończyła się woda. Mały Książę nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa i cieszył się, że ma przyjaciela, nawet jeśliby miał umrzeć. Obaj zdecydowali się poszukać studni. Chłopiec rzekł, że pustynia jest piękna, ponieważ gdzieś w sobie kryje studnię. O świcie ją odnaleźli.

Rozdział 25

Widok zwyczajnej studni w środku pustyni był zadziwiający. Mały Książę delektował się wodą. Rzekł, że ludzie dużo podróżują i nie znajdują tego, czego szukają, a tymczasem szczęście może kryć się pod postacią kwiatu lub odrobiny wody. Nazajutrz miała być rocznica jego przybycia na Ziemię. Planował powrót – miał on być trudny, gdyż Pilot też został przez niego oswojony i będzie musiał popłakać. Jednak tymczasem odesłał narratora do pracy przy samolocie.

Rozdział 26

Następnego wieczora Pilot słyszał rozmowę Małego Księcia ze Żmiją. Chłopiec upewniał się, że nie będzie długo cierpiał. Pilot wystraszył się o niego, lecz Mały Książę był szczęśliwy, że przyjacielowi udało się naprawić samolot. Tej nocy sam miał odejść – minął rok i jego planeta miała znajdować się tuż nad Ziemią.

Maly Ksiaze streszczenie szczegolowe gwiazdy

Chłopiec poprosił Pilota, by tej nocy nie przychodził. Mały Książę będzie sprawiać wrażenie cierpiącego i nie chce, by Pilot się martwił. Nie chciał także, by ukąsiła go Żmija. Mały Książę nie mógł zabrać ze sobą ciała – było zbyt ciężkie. Poza tym było tylko skorupą. Chłopiec bał się, ale poszedł na spotkanie ze Żmiją. Pilot go nie opuścił.

Rozdział 27

Pilot jest pewien, że Mały Książę wrócił na swoją planetę. Martwi się jednak, bo zapomniał dorysować rzemień do kagańca dla baranka. Myśli, czy to możliwe, by baranek zjadł Różę, jednak odrzuca te myśli, będąc pewnym, że chłopiec dobrze się opiekuje swoim kwiatem.

Maly Ksiaze zakonczenie streszczenie szczegolowe

Pilot prosi, by jeśli któreś dziecko spotka Małego Księcia, dało mu o tym znać.

By sprawdzić swoją wiedzę o „Małym Księciu”, kliknij poniżej: